Moda jest elementem społecznego kodu i towarzyską grą. Określa kanony piękna, staje się wizualnym komunikatem i stanowi istotną część ludzkiej osobowości. Na scenie zaś gra – sic! – jeszcze większą rolę. Właśnie dlatego niezmiennie tak nas fascynuje. To kolejna w Operze i Filharmonii Podlaskiej wystawa poświęcona operowej modzie, tym razem sentymentalna podróż po tytułach operowych Teatru Wielkiego – Opery Narodowej w Warszawie, dzięki uprzejmości instytucji prezentowana pierwszy raz poza Warszawą.


Franca Squarciapino, projekt kostiumu do „Rigoletta”, materiały TW-ON

Niezwykła kolekcja strojów wzbogacona jest o materiały multimedialne, które pokażą kostiumy w ruchu, a przy tym przypomną widzom najwspanialsze sceny z takich tytułów operowych Teatru Wielkiego – Opery Narodowej, jak: „Carmen”, „Don Giovanni”, „Halka”, „Nabucco”, „Oniegin”, „Święto wiosny”, „Tristan” czy „Rigoletto”. Prace stanowiące istotę wystawy stworzone zostały z myślą o konkretnych postaciach scenicznych, przez takich projektantów, jak: Gosia Baczyńska, Tomasz Ossoliński, Joanna Klimas, Maciej Zień, Hanna Bakuła, Franca Squarciapino czy Marek Adamski. Po raz pierwszy w Polsce takie tytuły, jak: „Oniegin”, „Carmen”, „Święto wiosny”, „Don Giovanni”, „Tristan”, „Halka”, „Nabucco” i „Rigoletto” zaistnieją w zupełnie nowej odsłonie. Z bliska zobaczymy kostiumy, które zazwyczaj oglądamy z perspektywy widowni. Możemy podziwiać wyszukane materiały, bogate faktury, ręcznie malowane tkaniny, z których stworzono kostiumy dopracowane w każdym detalu przez znakomitych projektantów.

– Współpraca artystów i projektantów z teatrami operowymi na świecie to nic nowego. Dla opery i baletu projektowali już tacy artyści, jak: Giorgio de Chirico, Fernand Leger czy Pablo Picasso oraz projektanci Giorgio Armani, Yves Saint Laurent, Christian Lacroix, Miuccia Prada czy Viktor&Rolf. Jednak w Polsce taka kooperacja ma zupełnie inny wymiar. Nie sposób rozpatrywać jej w oderwaniu od czasów, w jakich miała miejsce. Kiedy Mariusz Treliński po raz pierwszy zaprosił do współpracy przy realizacji „Oniegina” Joannę Klimas, był rok 2002. To była rewolucja! – mówi Marcin Fedisz, kurator wystawy i szef Galerii Opera w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej. – Te kostiumy to prawdziwe dzieła haute couture. Ze szlachetnych materiałów, ręcznie malowane, wspaniałe. Niektóre przejechały pół świata. Ciekawi mnie moda – jako zjawisko, które łączy w sobie wiele dziedzin. Trochę jak opera, w której mamy i teatr, i literaturę, muzykę, plastykę i, jak się okazuje, modę.